Snikers - do pilnej adopcji

Nazywam się Snickers (w azylu wołano na mnie Kajtek). Jestem rocznym, małym kundelkiem, który ponownie szuka domu i kochających opiekunów. Co Wam mogę o sobie powiedzieć? Moja historia miała całkiem obiecujący początek. Wraz z trójką rodzeństwa i mamą Kają trafiłem jako kilkutygodniowy szczeniak do azylu. Było mi tam dobrze: ciepłe legowisko, pyszne jedzonko, pieszczoty opiekunów i wielki teren do zabawy. Pomimo tego, że byłem kochany, nie byłem tam jedynym zwierzakiem. Wiedziałem, że szukają jest dla mnie dobrego domku. I wreszcie nadszedł taki dzień, kiedy los się do mnie uśmiechnął, przynajmniej tak myślałem na początku. Trafiłem do rodziny z dwójką dzieci. Było mi tam naprawdę dobrze. Jednak ostatnio dowiedziałem się, że szukają dla mnie nowego domu. Jest mi bardzo smutno z tego powodu, bo pokochałem moją rodzinę całym sercem. Cóż, nic jednak na to nie poradzę, taką podjęli decyzję. To teraz może kilka słów o mnie. Jestem zaszczepiony, odrobaczony i wykastrowany. Swoje potrzeby załatwiam na dworze. Bardzo lubię dzieci i jestem w stosunku do nich cierpliwy i wyrozumiały. Uwielbiam spacery i zabawę na świeżym powietrzu. Lubię towarzystwo człowieka, gdy zostaję sam w domu to bardzo tęsknię za swoimi opiekunami. Lubię mieć osoby, które kocham, blisko siebie - wtedy czuję się bezpiecznie. Mam tylko nadzieję, że trafię do kochającego domu i do takich opiekunów, którzy mnie już nikomu nie oddadzą. Marzę o ciepłym legowisku przy łóżku opiekuna, dłoni, która pogłaszcze i ukoi smutki oraz kimś, kto nigdy mnie nie opuści i dla kogo stanę się najukochańszym psem na świecie. Może pokochasz mnie właśnie Ty?
Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt "Azyl na Koziej" w Świebodzinie
www.azylnakoziej.org